czwartek, 17 listopada 2011

*Wygnanie Agara

Był piękny poranek na Lwiej Ziemi wszyscy jeszcze spali.Agar wyszedł z groty  i poszedł się napić się.Tymczasem go śledziła Carmen.Carmen zbliżała się do niego. Kovu zobaczył Agara i podszedł do niego nic nie wiedział że Agar był dzieckiem Lili z Złej Ziemi.
Kovu:jak mija dzień?
Agar:Porządku jak na razie
Kovu:a nie podziękowałem za ratunek mojej córki .
Agar:Drobiazg 
Nagle z krzaków wyszło stado Carmen.
Carmen:No no no!

Kovu:Carmen!!
Agar:Nie!
Carmen:Gratulację Agar jestem z ciebie dumna!
Kovu:Zdrajco!
Agar:Nie to nie prawda!
Carmen:Atak!
Wszystkie lwice rzuciły się na Kovu.
Kovu odciągał lwice z siebie jedna z lwic Carmen zepchnęła go na kamień gdzie Simba spadł.
Agar pomagał Kovu lecz jedna z lwic go mocno walła ten spadł na kamień.
Kovu poraniony wspiął się na skałę tam Nuka szybko pobiegł żeby zabić ale mu się nie udało Kovu  zepchnął go Nuka spadł na duże kamienie nie żył.
Kovu ciężko poraniony pobiegł w stronę domu tam czekali już Kiara i Saffy.
Carmen:Ty zdrajco!
Agar:Nie!
Carmen:Zdradziłeś nasze stado przez ciebie wujek nie żyje ty wiesz co zrobiłeś?!
Agar:To nie ja to Kovu!!
Agar uciekł.
Carmen:Agar zdradził nasze stado zabił matkę i ojca teraz jesteśmy tylko my to czas żeby zabić go!
Stado:Grar!!
Agar pobiegł w stronę domu tam czekali na niego zwierzyna i stado.
Kovu:Grar po co tu przyszłeś?
Agar:Ja nie chciałem cię zabić!
Kovu:Nie wieże ci wydam wyrok WYGNANIE!
Agar:Nie!
Saffy:Nie mamo 
Kiara:Nie martw się !
Agar uciekał.Robiło się późno Saffy wymknęła się żeby znaleźć swojego przyjaciela.
Agar smutno wędrował po okolicy szukał miejsca.
Nagle zauważyła go Saffy pobiegła szybko do niego.
Agar:Saffy!
Saffy:Agar!
Lwy się do siebie przytulili.Wszystko widziała Nala razem z Simbą.
Nala:Zobacz nie przypomina ci kogoś?
Simba:Kiarę  i Kovu.
Nala:Za co go wygnał ?
Simba:Mógł go zabić!
Nala:na pewno nie on by nigdy nie zabił musi Kovu go przyjąć Saffy nasza wnuczka go kocha Tandi jest jutro królową a Saffy będzie się patrzeć na parę musisz coś z tym zrobić!
Simba:pogadam z nim a teraz chodźmy spać.
Agar razem z Saffy przytulali się.

Saffy:Kocham cię!
Agar:Ja ciebie też
Saffy:Co teraz będzie z nami?
Agar:Nie wiem moje stado chcę was napaść zabić Kovu i Simbe.
Saffy:Jutro moja siostra razem z Schizazenem zostają królami a ja polującą lwicą.
Agar:Czyli nie zostaniemy królami ?
Saffy:Nie muszę to naprawić a teraz muszę iść cześć
Agar:Cześć

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz